Polski system podatkowy zdaje się, nie ma sobie równych w rozmiarze nielogiczności i w braku profesjonalnych rozwiązań. Przede wszystkim wynika to z konsekwentnego unikania zapisania w ustawie, jasno sprecyzowanych zasad funkcjonowania fiskusa.
Przeciętny obywatel RP właściwie nie wie, że jego obowiązkiem jest płacenie podatków (ostatnio np. lekarzom, urzędy skarbowe przypominają o tym w oficjalnie wysyłanych pismach).
To przynajmniej zapisano w Konstytucji. Żaden akt prawny nie wyjaśnia już jednak – jakie są ustawowe zasady płacenia każdego z kilkunastu obowiązujących u nas podatków.
Owszem dowiadujemy się, najczęściej w drodze skomplikowanej wykładni, że coś się tam płaci, coś wchodzi w zakres przedmiotowy, ktoś – w zakres podmiotowy, są stawki, terminy, oznaczenia wzorów formularzy. Nie znajdziemy jednak przepisu jasno wskazującego, że np. VAT dla przedsiębiorców musi być neutralny ekonomicznie, że PIT to podatek od dochodów, a opodatkowanie przychodów jest stricte wyjątkiem.
Czytaj resztę wpisu »